Lyrics Pijany Poeta - Jacek Kaczmarski
Pijany
poeta
ma
za
złe
że
klaszczą
Że
patrzą
na
niego
ciekawie
Że
każdy
mu
nietakt
łaskawie
wybaczą
Poeta
wszak
wariat
jest
prawie
Nie
chodzi
po
ziemi
współżyje
z
duchami
Ich
mowę
na
wylot
zna
przecież
I
cóż,
że
ogląda
się
wciąż
za
trunkami
Alkohol
nie
szkodzi
poecie
Kochają
go
bardzo,
drwiąc
z
rąk
jego
drżenia
Ta
drwina
współczucia
ma
nazwę
Ugoszczą,
przytulą,
ukoją
cierpienia
A
on
im
to
wszystko
ma
za
złe
Do
łez
się
zamartwią
że
znowu
nic
nie
jadł
Że
pali
za
dużo
i
nie
śpi
Że
w
oczach
mu
tańczy
szaleńcza
zawieja
A
oni
pragnęliby
pieśni
Zakocha
się
szczerze
trzy
razy
na
tydzień
I
wstyd
mu
że
tak
zakłamany
Czasami
w
połowie
wieczoru
gdzieś
wyjdzie
Lecz
raczej
się
zdrzemnie
pijany
A
oni
się
wtedy
po
cichu
rozzłoszczą
Że
nie
dba
gdy
w
krąg
niego
siedzą
Lecz
czegoś
mu
jednak
naprawdę
zazdroszczą
Lecz
czego
zazdroszczą
nie
wiedzą

1 Hymn Wieczoru Kawalerskiego, Czyli Żale Polonistycznych Degeneratów
2 Spotkanie W Porcie
3 Ballada O Ubocznych Skutkach Alkoholizmu
4 Wydarzenie w knajpie
5 Rondo
6 Limeryki O Narodach
7 Bankiet
8 Epitafium dla Dylana
9 Cień
10 Pijak
11 Pijany Poeta
12 Baranek
13 Inżynierowie z Petrobudowy
14 Bar Kreślarzy
15 Celina
16 Świadectwo
17 Piosenka żebracza
Attention! Feel free to leave feedback.