Lyrics Wieża Babel - Jacek Kaczmarski
Spójrz
w
dół
Gabrielu
Archaniele
Gdzie
tłum
swój
nowy
wznosi
chram
Na
bezprzykładny
ich
wysiłek
Gdy
chcą
w
nadludzkim
arcydziele
Dorównać
nam
przez
chwilę
Gdy
w
dół
biegają
i
do
góry
Spajając
ciężkie
głazy
krwią
Na
swym
wspaniałym
wspólnym
kopcu
Bez
żadnej
kłótni
awantury
Radośni
są
i
mocni
Że
wszyscy
mają
język
jeden
By
nim
wyrazić
jedną
myśl
Tacy
się
widzą
piękni
mądrzy
Zbyt
szybko
chcą
osiągnąć
Eden
I
miarą
swą
świat
sądzić
Nie
muszę
nawet
palcem
ruszyć
By
w
prochy
ziemi
wetrzeć
proch
Bo
piorun
rękę
moją
zdradzi
Człowiek
zagładę
nosi
w
duszy
Wystarczy
go
przerazić
Odbiorę
bratu
brata
język
I
koniec
zgody
Tłumiąc
głos
Będę
się
zdradzać
śledzić
kumać
Na
mnie
polegać
we
mnie
wierzyć
Wszak
to
ich
los
i
duma
Patrz
teraz
Dłonie
im
opadły
I
już
nie
rozumieją
słów
Wieża
osuwa
się
w
mrowisko
Niech
cię
nie
mierzi
ich
szkaradność
Spójrz
znów
Już
czysto

1 Wstęp
2 Stworzenie Świata
3 Sprawozdanie Z Raju
4 Bal u Pana Boga
5 Przesłuchanie Anioła
6 Stracenie Aniołów
7 Władca ciemności
8 Wygnanie Z Raju
9 Pusty Raj
10 Wieża Babel
11 Hymn
12 Walka Jakuba z aniołem
13 Hiob
14 Rzeź Niewiniątek
15 Chrystus i kupcy
16 Dzień Gniewu
17 U Wrót Doliny
18 Powrót
Attention! Feel free to leave feedback.