Lyrics Ponad norme - Jongmen , Szpaku
Los
nie
był
szczodry
dla
nas,
nie
Już
nie
dresik,
czapki
wpierdolki,
kurwo
to
mój
swag
Te
bloki,
ławki,
ziomki
wiedzą,
że
sos
nie
leci
z
drzew
Te
rapy
to
nie
mrzonki,
chcemy
kurwa
być
spokojni
I
nie
zaprzeczysz
Kolejny
rok
kurwa
siedzisz
i
bierzesz
to
samo
na
zeszyt
Ale
niestety,
czas
ci
spierdala,
ty
dalej
tablety
Hajs
spierdala,
a
ty
kurwa
leżysz
i
nie
zaprzeczysz
Robiłem
rapy,
nim
był
na
to
fetysz
Wystrzelę
typie,
nim
ty
odbezpieczysz
Nawet
bez
użycia
glocka
Styl
wyniosłem
z
piwnic
na
blokach,
rozkwitał
w
mrokach
Tu
nic
na
pokaz,
La
Vida
Loca,
tu
typy
stale
na
winklach
koka
Wyrastałem
przy
tych
widokach,
przez
to
dziś
jest
mi
ciężko
kochać
Taki
jak
inni
nie
byłem
nigdy,
nie
byłem
nigdy
jak
reszta,
chłopak
Ponad
normę,
zmieniamy
flow
jak
Transformers,
non
stop
Progres
jak
Tong
Po,
ogień,
ciągle
w
formie
Ponad
normę,
nie
ponad
stan
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Dla
ulic,
podwórek
i
ciemnych
bram
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Nad
normę,
zmieniamy
flow
jak
Transformers,
non
stop
Progres
jak
Tong
Po,
ogień,
ciągle
w
formie
Ponad
normę,
nie
ponad
stan
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Dla
ulic,
podwórek
i
ciemnych
bram
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Taki
jak
inni
nie
byłem
nigdy,
nie
byłem
nigdy
jak
reszta
chłopak
Zawsze
niewinny,
przypały,
winy,
wóda
i
koka
(La
Vida
Loca)
M-ka
w
sokach,
a
na
blokach
tu
farta
nawet
ma
pech
(pech)
I
lecisz
na
grubo,
jak
kupie
to
Frugo,
flachę
robicie
na
trzech
Ponad
normę,
Flow
Master,
wciągam
duszę
jak
Ghostbusters
Twój
ghostwriter
ma
stres,
bo
adres
wbijam
w
GPS
(jesteś
u
celu)
Klepie
jak
biały
Nigga,
nowa
szkoła,
stary
wyga
Stara
szkoła
wciąż
mnie
woła,
bo
w
sercu
moim
jak
pierwsza
liga
jest
Środkowy
palec
to
gest
dla
tych
co
nie
dają
szacunku
starym
ekipom
Chuj
w
dupę
takim
typom
Rosnę
siłę
jak
Bitcoin,
ty
lecisz
w
dół
jak
Szwajcarski
frank
Wersy
twoje
jak
marny
Sitcom
i
bardzo
kurwa
słaby
prank
Rozbijam
bank
(ching-ching),
wciąż
mówię
o
tym
co
leży
na
sercu
Struś
Pędziwiatr
(mik-mik)
i
wbijam
chuj
w
tą
lożę
szyderców
Prawdą
wy
jak
Kickbox
Live,
ukłon
proszę,
szykuj
hajs
I
gdzie
są
ci,
co
mówili
mi,
że
przez
mój
rap
nie
będzie
najs
Gdzie?
Wychodzić,
liczę
do
trzech
- raz
Dwa,
skurwysyny
jazda,
biorę
głęboki
wdech
Nigdy
nie
daj
się
zwieść,
że
to
nie
twój
czas,
nie
twoja
chwila
Lecz
ponad
normę,
wyszlifuj
formę
Jak
w
dół
to
tylko
jak
czarna
bila
jest
Ponad
normę,
zmieniamy
flow
jak
Transformers,
non
stop
Progres
jak
Tong
Po,
ogień,
ciągle
w
formie
Ponad
normę,
nie
ponad
stan
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Dla
ulic,
podwórek
i
ciemnych
bram
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Nad
normę,
zmieniamy
flow
jak
Transformers,
non
stop
Progres
jak
Tong
Po,
ogień,
ciągle
w
formie
Ponad
normę,
nie
ponad
stan
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Dla
ulic,
podwórek
i
ciemnych
bram
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Miejska
dżungla,
jakiś
gekon
mieli
szczęką
Nie
mam
shotguna
na
kurwy,
ale
Jongmen
stoi
ze
mną
Robię
hit
na
tunie,
ale
wiem
gdzie
korzeń
leży
Nie
pierdol,
że
coś
pykło,
wziąłem
co
się
należy,
ty
Już
nie
na
zeszyt,
pakuj
wszystko
co
masz
w
chacie
A
w
zeszycie
wers
jak
czek,
bo
mi
wpływa
papier
za
nie
Nie
jestem
na
czasie,
futurystyczne
wersy
Na
astronomii
poznasz
tajnik
mej
profesji
Jak
nie
masz
wiedzy
nie
wpierdalasz
muchomora
To
czemu
jak
brak
siana
chcesz
gównem
się
szprycować?
Normalny
chłopak,
w
błocie
znalazłem
złoto
Dla
zagubionych
Atypowy
jest
opoką
Ponad
normę,
zmieniamy
flow
jak
Transformers,
non
stop
Progres
jak
Tong
Po,
ogień,
ciągle
w
formie
Ponad
normę,
nie
ponad
stan
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Dla
ulic,
podwórek
i
ciemnych
bram
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Nad
normę,
zmieniamy
flow
jak
Transformers,
non
stop
Progres
jak
Tong
Po,
ogień,
ciągle
w
formie
Ponad
normę,
nie
ponad
stan
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
Dla
ulic,
podwórek
i
ciemnych
bram
(Sh-Sh-Sh-Shotgun)
1 Kastet
2 La Vida Loca
3 Texas Holdem
4 Ponad norme
5 Nie Mam Czasu
6 Forrest Gump
7 Dzin
8 Zakazane Imperium
9 Przychodzę
10 Nie Zabronią
11 Nihil Novi
12 Na zakrecie
13 Puszka Pandory
14 Ostrze Noża
15 Intro DJ Soina
16 Jesli czujesz
Attention! Feel free to leave feedback.