Lyrics Presja - KęKę
To
cały
czas
jest
Kończysz
jedno
Zaczynasz
drugie
Non
stop
Każdy
patrzy
Każdy
chce
ocenić
Powiedzieć
Pośród
tego
W
środku
tego
Ty
i
tylko
ty
Zawsze
sam
Kiedyś
myślałem,
że
zarobię
zacznę
spoko
i
żyć
Wiesz,
rodzina,
sprawy
syna
plus
kobieta
and
shit
Wszystko
będzie
wreszcie
easy
Jak
masz
tyle
lat
pod
górę
no
to
czujesz,
ze
też
zasługujesz
na
to
Kiki,
nagram
płytę
Ruszę
w
trasę
na
kraj
Tam
lokale,
pełne
sale
plus
ziomale
z
ich
miast
Jak
im
mówisz
ze
nie
tańczysz,
to
nie
męczą
Kończą
bezsensowne
gadki
w
stylu:
"Kur
ze
mną
nie
wypijesz,
męciu?"
Na
terapii
tylko
spokój
mi
gra
Bez
nawrotów,
głodu,
lęków,
leków
nie
trzeba
brać
Mama
zdrowa
więc
idziemy
na
spacer
Tata
trzeźwy,
więc
jest
wreszcie
inaczej
Mi
się
spełnił
mój
dziecięcy
pacierz
Lecz
niestety
to
się
trochę
nie
zgadza
Sukces
parę
spraw
załatwia
W
zamian
sporo
dokłada
I
choć
głupio
o
tym
mówić
Bo
rozumiesz
Niby
wygrywamy
życie
A
naprawdę
jedyne
co
czuję
To
jest
presja
Kroczy
za
mną
kolejny
dzień
Moja
presja,
otwieram
oczy,
ona
tam
jest
Moja
presja
– nie
wiem
jak
mam
żyć
i
jak
kochać
Znowu
się
duszę,
muszę
działać
Proszę
Boże
poprowadź!
Moja
presja
kroczy
za
mną
kolejny
dzień
Moja
presja,
otwieram
oczy,
ona
tam
jest
Moja
presja
– nie
wiem
jak
mam
żyć
i
jak
kochać
Znowu
się
duszę,
muszę
działać
Proszę
Boże
poprowadź!
Mamę
widzę
jakoś
raz
na
kwartał
Rozmawiamy,
jak
tam
zdrowie
jak
ojciec
I
kiedy
wpadnę
A
ja
znów
w
rozjazdach
Nie
narzekam,
ale
zawsze
coś
za
coś
Nie
masz
czasu,
przyrzekam
Nagle
znika
ci
większość
kontaktów
Jesteś
trzeźwy,
wiec
omijasz
balety
prosisz:
nie
dzwoń
zrobiony
Nagle
nie
ma
kolegi
Nerwy
mocno
Wiesz
jak
jest
jak
non
stop
stres
Plus
samotność
Chyba,
że
znów
ktoś
coś
chce
Jeden
z
naszych
nie
dał
rady
i
pije
Żona
wniosła
mu
o
rozwód
Wzięła
dzieci
W
sumie,
jej
się
nie
dziwię
Siedzę
myślę,
jak
u
siebie
nie
polec
Młody
rośnie,
czyta
hejty
Pyta:
Tato,
czemu
kłamią
o
tobie?
Na
spokojnie
chce
to
wszystko
ogarniać
Marta
już
niedługo
rodzi
Wiec
ogólnie
jest
napięta
sytuacja
Czy
połączę
wszystkie
kropki
jak
trzeba
No
i
w
drodze
trzecia
płyta
Każdy
czeka
Kęki
musisz
rozjebać!
To
moja
presja
Kroczy
za
mną
kolejny
dzień
Moja
presja,
otwieram
oczy,
ona
tam
jest
Moja
presja
– nie
wiem
jak
mam
żyć
i
jak
kochać
Znowu
się
duszę,
muszę
działać
Proszę
Boże
poprowadź!
Moja
presja
kroczy
za
mną
kolejny
dzień
Moja
presja,
otwieram
oczy,
ona
tam
jest
Moja
presja
– nie
wiem
jak
mam
żyć
i
jak
kochać
Znowu
się
duszę,
muszę
działać
Proszę
Boże
poprowadź!
Ktoś
mi
mówił,
ze
na
szczycie
jest
samotność
Nie
wierzyłem
w
to
wszystko
Ale
tu
wszedłem
i
poczułem
I
to
widzę
ot
to
Trochę
tak
jest
że
jak
walczysz
i
szarpiesz
o
życie
Idziesz
po
swoje
Coś
pojawi
się
A
drugie
zniknie
Z
każdej
strony
ktoś
od
ciebie
wymaga
Masz
ambicje
konkretne
To
i
sobie
narzucasz
swój
standard
Lecz
jak
spytasz,
czy
bym
chciał
się
zamienić
Nigdy
w
życiu!
Mimo
tych
nacisków
i
presji
To
moja
presja
Otwieram
oczy,
to
ona,
ona,
ona
Presja
Zamykam
oczy
ona,
ona,
ona
Presja
Otwieram
oczy,
ona,
ona,
ona
Presja
Zamykam
oczy,
ona
tam
jest
Moja
presja
Otwieram
oczy,
ona,
ona,
ona
Presja
Zamykam
oczy,
to
ona,
ona,
ona
Presja
Otwieram
oczy,
ona,
ona,
ona
Presja
Zamykam
oczy,
ona
tam
jest
2016,
takie
rzeczy
label
3 płyta,
jesień,
znowu
dla
was,
Specjalnie
dla
was!
To
moja
moja
moja
presja!
1 Cud
2 Troski
3 Smutek
4 Nie mogło się udać
5 Presja
6 Na drodze
7 Arrivederci
8 Nie chcę umierać
9 Nic już nie muszę
10 Fala
11 Miraż
12 Miłość
13 Podobno
Attention! Feel free to leave feedback.