Marian Opania - Tatuaż Lyrics

Lyrics Tatuaż - Marian Opania



My nie dzieliliśmy cię między siebie wcale,
Tylko kochali i z miłości szli na dno.
Ja noszę w duszy mej twój jasny profil, Walu.
Alosza dał wytatuować sobie go.
A tego dnia na dworcu, gdyśmy się żegnali
I gdy z rozpaczy serce biło mi jak młot.
Do grobu rzekłem nie zapomnę ciebie, Walu,
A ja tym bardziej Alosza dodał w lot.
I teraz powiedz, który z nas jest bardziej struty
Miłością złą, której zabrakło dawno łez.
On profil twój na swej piersi na wykłuty,
A dusza moja skłuta nim od środka jest.
Gdy wieczorami czuję w oczach ziarna piachu
I gdy Alosza na mnie warczy w garść się weź! -
Ja odwarkuję mu koszulkę ściągaj, brachu
I godzinami gapię się na jego pierś.
A co cierpiących ludzi może uratować?
Jedynie sztuka, tylko sztuka! Wierzcie w nią!
Artysta kumpel znalazł się i przerysował
Tatuaż twój z piersi Aloszy na pierś mą.
I choć oczerniać ludzi brzydko - fakt to znany,
Jesteś mi teraz bliższa, droższa niźli mu.
Bo mój tatuaż znacznie bardziej jest udany.
Jego to kicz, a dzieło sztuki to ten tu...



Writer(s): Wlodzimierz Wysocki, Wojciech Młynarski


Marian Opania - Fascynacje
Album Fascynacje
date of release
14-10-2013



Attention! Feel free to leave feedback.