Lyrics Nie Byłoby Mnie - Małpa
Łącze
ze
sobą
elementy,
by
powstał
obrazek
Nie
czas
na
pejzaże,
teraz
przeglądam
w
pamięci
twarze
Ludzi,
którzy
byli
świadkami
moich
porażek
Sukcesów,
których
nie
opisze
żadna
z
gazet
Miej
to
na
uwadze,
bez
nich
spadałbym;
Kamikaze
Złe
duchy
dawno
wzięłyby
nade
mną
władzę
Nie
przesadzę
jeśli
nawinę
dziś,
że
bez
nich
nigdy
nie
byłoby
mnie
Kasia
wie
o
wszystkich
moich
defektach,
szesnaście
lat
na
kilku
wspólnych
metrach
robi
swoje
Fakt,
stoczyliśmy
sporo
wojen
Od
dziecka,
ramię
w
ramię
zawsze
po
tej
samej
stronie
Ma
po
mamie
to,
że
trzyma
fason
Kobieta
z
klasą,
która
nigdy
nie
ucieka
przed
ciężką
pracą
Od
pierwszej
kłótni
z
tatą,
gramy
w
duecie
Nasz
dorobek
to
coś
więcej
niż
wersy
w
planecie
W
98'
wciąż
nie
chciała
mnie
Kamila
Wziąłem
wtedy
na
kasecie
kilka
nagrań
od
Marcina
Miał
kuzyna,
typ
woził
rap
z
Berlina
Choć
prawię
dekadę
wcześniej
padła
żelazna
kurtyna
Wszystko
się
zaczyna,
każdy
filar
przerabiam
z
osobna
Zawsze
z
[?],
dumnie
bujam
się
w
szerokich
spodniach
Kultura
zachodnia,
tekst,
rytm
i
melodia
Ani
przez
moment
się
nie
zastanawiam
gdzie
moja
widownia
Łączę
ze
sobą
elementy,
by
powstał
obrazek
Nie
czas
na
pejzaże,
teraz
przeglądam
w
pamięci
twarze
Ludzi,
którzy
byli
świadkami
moich
porażek
Sukcesów,
których
nie
opisze
żadna
z
gazet
Miej
to
na
uwadze,
bez
nich
spadałbym;
Kamikaze
Złe
duchy
dawno
wzięłyby
nade
mną
władzę
Nie
przesadzę
jeśli
nawinę
dziś,
że
bez
nich
nigdy
nie
byłoby
mnie
x6
Pisałem
pierwsze
teksty,
wierząc,
że
jestem
najlepszy
Zelo
dawał
mi
wskazówki,
mówił
bym
nie
słuchał
reszty
Pierwsze
toruńskie
demówki
pchnęły
mnie
w
kierunku
mica
Wtorki
w
artach
i
ten
jarząb
- Małpa
Nie
pamiętam
kawałka,
który
siadł
Jinxowi
Znaliśmy
te
same
drogi
[?]
Koło
OBI
spotkaliśmy
się,
by
kruszyć
lód
Wkrótce
byliśmy
gotowi
tworzyć
jedną
z
grup
Wśród
nocnej
ciszy,
niosło
się
po
okolicy
nasze
bragga,
gra
na
starych
zasadach
Nowi
zawodnicy,
studio
w
piwnicy,
było
dla
nas
jak
enklawa,
hip-hop
to
podstawa
Ważne
żeby
mieć
ludzi,
którzy
znają
cie
na
wylot
I
jeśli
urwie
mi
się
film,
Janosik
zmontuje
dla
was
epilog
Jeździliśmy
na
widok
nad
zakole
Wisły
By
wyostrzyć
zmysły
Zieleń
przyciąga
dobre
pomysły
To
typ
artysty
pragmatyka,
chyba
styka
Nie
musimy
szukać
już
wspólnego
mianownika
Żelazna
logika,
nie
powstałaby
muzyka
Gdyby
nie
moi
ludzie,
gdyby
nie
moja
ekipa
[?]
Urban
wierzy
w
to,
że
będzie
wypas,
też
tak
chcę
Raz
jest
źle,
raz
lepiej
- wschodzi
i
zachodzi
słońce
Bywa,
że
nie
widać
nic
na
horyzoncie
Wiktoria
jest
przy
mnie,
żyjemy
jak
w
filmie
Robimy
swoje,
oboje
mamy
gdzieś
opinie
W
imię
tego
co
ją
trzyma
w
pionie,
stoczyła
sporo
wojen
Nigdy
nie
czekała
bezczynnie
na
swoją
kolej
Mówiłem
Ci
o
niej,
pisałem
o
tym
zwrotki
Świeci
w
tłumie,
choć
nie
kręcą
jej
błyskotki
Składam
klocki,
łączę
kropki,
nie
każdy
o
tym
wie
Bez
nich
nigdy
nie
byłoby
mnie
1 Parabole
2 Lego
3 Wysoki Sądzie
4 Mołotow
5 Jedyna słuszna droga
6 808
7 Próby, błędy
8 Miodu I Mleka
9 CSS
10 Nie Byłoby Mnie
11 Po sygnale
12 Naiwniak
13 Satelity
Attention! Feel free to leave feedback.