Lyrics Miodu I Mleka - Małpa
Pochodzę
z
miasta,
w
którym
wciąż
ceni
się
bardziej
mury
niż
ludzi
Do
awantury,
mordy
pod
kaputry
Budzi
w
nich
lęk
ten
dźwięk,
nasz
sprzęt
To
waga
ciężka,
kawał
mięsa
właśnie
spada
wam
z
widelca
W
czterdziestu
czterech
kilohertzach
odbieraj
ten
przekaz
Szukam
szczęścia,
masz
receptę
na
więcej
lekarstw?
Nigdy
nie
klep
mnie
po
plecach
Bo
nie
zrobi
mi
się
lepiej
nawet,
gdy
to
będzie
w
sklepach
Choć
kręci
się
moneta,
to
nie
folklor
do
kotleta
Nie
marcepan,
nadal
czekam
na
więcej
miodu
i
mleka
To
temat
rzeka,
moja
walka
trwa
od
dekad
Od
dwudziestu
ośmiu
lat
ciągnę
pierwszy
etap
Zaczynam
kolejny
oes,
nie
pytam
siebie
co
jest
Biegnij
Forest,
wiesz,
że
brak
kolejnych
szczebli
to
nie
koniec
Trzeba
robić
swoje
co
by
się
nie
działo
Co
by
się
nie
działo,
co
dzień
rano
czuję,
że
wciąż
mi
mało
Ile
trzeba
zrobić
hitów,
aby
zamilkł
głos
krytyków
Minąć
przeciwników,
kręcić
większe
cyfry
na
liczniku
Nie
komplikuj
tego,
co
powinno
zostać
proste
Muzyka
jest
mostem,
łączy
brzegi
sobie
obce
Wiecie
jakim
kosztem
kreślę
znaki
w
notatniku?
To
mnie
spycha
na
manowce
od
pierwszego
akapitu
Bez
kitu,
coraz
więcej
wykrzykników
na
końcu
języka
Gdzie
gry
logika,
wiesz,
że
i
tak
nic
z
niej
nie
wynika
Witam
po
mojej
stronie,
na
Biblii
obie
dłonie
Zaledwie
jeden
na
stu
nie
brzmi
dzisiaj
jak
pojeb
Nie
wiem
jak
tu,
ale
tam
skąd
jestem
ziomek
Jeśli
jesteś
bystry
w
porę,
wkładasz
słabe
koty
w
worek
Nie
rzucałem
monet
w
wodę,
by
przeżyć
przygodę
Ja
wybieram
drogę,
miejsca,
w
których
stawiam
nogę
I
to
jakim
sposobem
realizuję
plany
Schemat
jest
mi
dobrze
znany,
otwieram
głowę
na
zmiany
1 Parabole
2 Lego
3 Wysoki Sądzie
4 Mołotow
5 Jedyna słuszna droga
6 808
7 Próby, błędy
8 Miodu I Mleka
9 CSS
10 Nie Byłoby Mnie
11 Po sygnale
12 Naiwniak
13 Satelity
Attention! Feel free to leave feedback.