Michał Bajor - Głos Lyrics

Lyrics Głos - Michał Bajor



Świat mną zakręcił kolejny raz
Mocniej, spójrz, przygarbiony kumpel czas
Sto snów już wyśniłem - w moll i w dur
Szarość słów roztańczyłem
Po serca walc, co lawiną z gór
Ktoś memu życiu dał kształt i treść
Czworo rąk już się mocniej nie da spleść
Więc skąd - przecież sierpień, sam środek dnia
Przyszła noc, by swym sierpem
Rozdzielić nas na atomy szkła?
Jednak wciąż tam we mnie coś kołacze
Jednak coś pod słońce każe biec
Poprzez marce, uparcie, jak pąk przebiśniegu
Głos: "Ogrzej mnie!"
Jednak wciąż coś we mnie niewygasłe
Jednak coś prześwieca przez mój cień
Przez zawieje, nadzieje, przez chmur boska ciszę
Głos: "Ogrzej mnie!"
Świat wciąż na rondzie, przyśpiesza puls
Paru z nas już obrało wieczny kurs
Sto dróg przemierzyłem - a dokąd? skąd?
Przestwór mórz uciszyłem
By odkryć swej Atlantydy ląd
Las tam posiałem najdzikszych róż
Pieli je mój ogrodnik - Anioł Stróż
Więc kto, z której strony, ten wiatr tu gna?
Los mój, spójrz, jak balonik
Czy przegra wiatr, czy ulegnę ja?
Jednak wciąż tam we mnie coś kołacze
Jednak coś pod słońce każe biec
Poprzez marce, uparcie, jak pąk przebiśniegu
Głos: "Ogrzej mnie!"
Jednak wciąż coś we mnie niewygasłe
Jednak coś prześwieca przez mój cień
Przez zawieje, nadzieje, przez chmur boska ciszę
Głos: "Ogrzej mnie!"




Michał Bajor - Od Kofty... Do Korcza, Vol. 2
Album Od Kofty... Do Korcza, Vol. 2
date of release
29-09-2017




Attention! Feel free to leave feedback.