Lyrics Zawieja - Skaldowie
Miłość
mnie
szuka
po
mieście
Miłość
w
zielonym
berecie
Przepadłem
jak
kamień
w
wodę
Gdzie
jestem,
Wy
może
wiecie?
Spod
zielonego
beretu
Strzępek
wichury
w
złocie
Ptak
nieprzytomny
z
tęsknoty
Włosy
w
porywczym
odlocie
Biega
w
rumieńcach
zdyszana
Pośpiechem
drżąc
gorączkowym
Miłość
zawieja
wieczorna
Miłość
w
trenczkocie
deszczowym
Wiatr
jej
nadążyć
nie
może
I
gończe
listy
rozwiesza
Pod
naprężonym
jej
swetrem
Stuka
żarliwa
depesza
W
barach
kawiarniach
teatrach
Listy
i
serca
zostawia
Zamieć
po
mieście
kołuje
Róże
spod
bruku
wykrwawia
Zrywam
je
moja
nieznana
Cień
pochylony
bólem
Czerwone
blaski
z
kałuży
Oczyma
podnoszę
czule,
czule,
czule
Attention! Feel free to leave feedback.