Skaldowie - Zawieja Lyrics

Lyrics Zawieja - Skaldowie



Miłość mnie szuka po mieście
Miłość w zielonym berecie
Przepadłem jak kamień w wodę
Gdzie jestem, Wy może wiecie?
Spod zielonego beretu
Strzępek wichury w złocie
Ptak nieprzytomny z tęsknoty
Włosy w porywczym odlocie
Biega w rumieńcach zdyszana
Pośpiechem drżąc gorączkowym
Miłość zawieja wieczorna
Miłość w trenczkocie deszczowym
Wiatr jej nadążyć nie może
I gończe listy rozwiesza
Pod naprężonym jej swetrem
Stuka żarliwa depesza
W barach kawiarniach teatrach
Listy i serca zostawia
Zamieć po mieście kołuje
Róże spod bruku wykrwawia
Zrywam je moja nieznana
Cień pochylony bólem
Czerwone blaski z kałuży
Oczyma podnoszę czule, czule, czule



Writer(s): Julian Tuwim, Andrzej Zielinski


Skaldowie - Od Wschodu Do Zachodu Słońca
Album Od Wschodu Do Zachodu Słońca
date of release
08-11-1970




Attention! Feel free to leave feedback.