Lyrics Dres - Yellow Genetics - Wac Toja , Matheo
Chodzę
w
dresie
po
świecie,
bo
tak
mi
jest
wygodnie
Mam
szeleszczącą
kurtkę
i
szeleszczące
spodnie
Z
jednymi
piję
wódkę,
z
innymi
dzielę
się
jointem
Zwykle
unikam
agresji,
ale
w
razie
"w"
dam
w
mordę
Wybucham
jak
Pepsi
– Mentos,
mam
w
sobie
małą
wojnę
Ale
spokojnie,
spokojnie,
pracuję
nad
sobą
ciągle
Chociaż
starsze
ziomki
z
bloków
wciąż
pozują
na
twardzieli
Przed
sobą
nie
chcę
udawać,
ja
sam
sobie
wolę
wierzyć
Prasa,
telewizja,
radio
chcę
wylewać
na
mnie
ścieki
Ja
was
proszę
ojcze,
matko
wyrzućcie
je
dziś
na
śmieci
Chociaż
można
by
je
sprzedać
i
jeszcze
na
tym
zarobić,
ej
Money,
money,
money
codzienne
urwanie
głowy
A
gdyby
tak
to
wszystko
zdjąć?
I
zostać
przed
tobą
nagim
To
czy
położysz
na
mej
dłoni
dłoń?
Chcąc
mi
dodać
odwagi
A
gdyby
rzucić
wszystko
to,
co
zasila
moje
braki
To
czy
postawisz
za
mną
ten
krok?
I
czy
pójdziemy
razem
w
stronę
zmiany
A
gdyby
tak
to
wszystko
zdjąć?
I
zostać
przed
tobą
nagim
To
czy
położysz
na
mej
dłoni
dłoń?
Chcąc
mi
dodać
odwagi
A
gdyby
rzucić
wszystko
to,
co
zasila
moje
braki
To
czy
postawisz
za
mną
ten
krok?
I
czy
pójdziemy
razem
w
stronę
zmiany
A
ja
nie
chce
słyszeć
więcej
o
tym,
że
coś
bardzo
boli
Zajrzyj
do
swojego
wnętrza,
znajdź
przyczyny
choroby
Kręci
mnie
metafizyka
i
kręci
mnie
świat
duchowy
A
świat
się
dalej
kręci
jak
w
atomie
elektrony
Poruszam
się
ruchem
spiralnym
jak
nici
w
moim
DNA
Jestem
bytem
doskonałym,
sobą
odzwierciedlam
wszechświat
Ale
o
tym
milczą
media,
za
to
krzyczą,
"Konsumpcjonizm!"
Jeśli
nie
czujesz
dziś
szczęścia,
to
imituj
je
do
woli
Mamy
ideały
piękna,
złoto,
drogie
samochody
Ty
ciesz
się
ich
obfitością
lub
pozwól
się
im
zniewolić
Jeśli
nie
czujesz
dziś
szczęścia,
no
to
możesz
sobie
kupić
Prześpij
się
z
nową
zabawką,
chociaż
wszystkie
są
do
dupy
W
szkole
chcieli
mnie
zadeptać,
ja
sam
siebie
chciałem
zabić
Tak
jak
przyszedłem
z
kosmosu,
tak
przed
tobą
stoję
nagi
Ładowałem
w
siebie
dragi
nie
mogąc
tego
zrozumieć
Ja
po
prostu
jestem
taki,
ja
inny
być
nie
umiem
A
gdyby
tak
to
wszystko
zdjąć?
I
zostać
przed
tobą
nagim
To
czy
położysz
na
mej
dłoni
dłoń?
Chcąc
mi
dodać
odwagi
A
gdyby
rzucić
wszystko
to,
co
zasila
moje
braki
To
czy
postawisz
za
mną
ten
krok?
I
czy
pójdziemy
razem
w
stronę
zmiany
Attention! Feel free to leave feedback.