Lyrics Obsydian - Zoniu

Nie mam czasu na to żeby zwlekać
Nie mam czasu na to żeby czekać
(Więc proszę ty)

Ty nie czekaj na mnie tylko spójrz
(Spójrz spójrz spójrz Spójrz)
Ty nie uciekaj tylko czuj
(Czuj Czuj Czuj Czuj)
Ty nie zwlekaj tylko daj mi wzór
(Wzór Wzór Wzór Wzór)
Ty nie znikaj tylko daj mi chór
(Chór Chór Chór Chór)

(Bo jestem)
Kruchy jak obsydian wobec twoich słów
Ty proszę utul mnie do snu
Kruchy jak?
Tak jak lód, jakoś tak znów
Proszę ustal mi już nowy kurs
(Nie chce, nie chce)
(Nie chce się zgubić znów)
Mam w kieszeni klucz, daj mi wzór
Na to żebym nie czuł się jak gbur
Kiedy między nami tylko mur
Pragnę zburzyć cały ten mur, żeby zbliżyć się do chmur
Zbliżyć się do chmur a więc ty daj mi

Daj mi złapać tylko oddech
Gdy tonę bezpowrotnie pośród oczu twoich barw
Chroń mnie jak obsydian
Przy tobie odżywam więc ty
Daj mi złapać krótką chwilę
Gdy w niej nieodzownie wyobrażam sobie twych ust smak
Tak bardzo kocham twój zapach
Więc na dłużej może zostań

Serce miałem skute lodem odkładałem wszystko na potem
Oblewałem się zimnym potem, czułem się trochę jak cham
Mam kolejny totem idę dobrym tropem, tak do siebie gnam
Mówię innym tonem, gubię się kolejnym tempem
I znów sięgam po ten gram
Chwilę śpiewam no a potem znowu tylko tylko gram
Znalazłem chwilę dla siebie i dlatego widzę spam
Na chwilę znikam, ale za minutę lub godzinę znów to mam

Czuję się jakbym miał ten dar
Jakoby dobry zły naprzemiennie miał ten utwór stan
Który to dzisiaj, ja pośród czterech ścian
Szuka fal, szuka tych kolejnych zmian
Nie ma fal, nie ma fal, nie ma fal

Daj mi złapać tylko oddech
Gdy tonę bezpowrotnie pośród oczu twoich barw
Chroń mnie jak obsydian
Przy tobie odżywam więc ty
Daj mi, złapać krótką chwilę
Gdy w niej nieodzownie wyobrażam sobie twych ust smak
Tak bardzo kocham twój zapach
Więc na dłużej może zostań