Lyrics and translation Łona i Webber - Błąd

Błąd

Czas biegnie, ma tempo szalone
Walczę, żeby mu wyrwać moment
I fakt, że kawałek mu chlasnę czasem
Wtedy siadam na ławce - czytam prasę, ej
Dziś na przykład taki traf mi się trafił
Ledwo zacząłem drugi akapit
A tu dziewczę staje przede mną, młode wiekiem
I okiem łypie - to na mnie, to na gazetę
I pyta bez długich przemów
Czy nie widziałem jej koleżanki, co szła tędy chwilę temu
Mówię, że mam tu mały dysonans
Bo szła jedna, ale nie mówiła, czy to ona
Dziewczę przełamuje impas
I pyta czy szybko szła, i czy to była blondynka?
Mówię, że przeleciała biegiem, miała pióra
Ale jaki to kolor? Nie wiem, bo akurat...

Na ten temat wiedzę mam wątłą
Czy to blond, czy to blond, czy to blond, czy to blond, blond?
I rozstrzygnięcia tu nie nastąpią
Czy to blond, czy to blond, czy to blond, czy to blond, blond?
Niestety rzeczy nieznane mi są to
Czy to blond, czy to blond, czy to blond, czy to blond, blond?
Brak odpowiedzi na moje konto
Czy to blond, czy to blond, czy to blond, czy to blond, blond?

Innym razem łajbą płynę
Żadnych gazet, mam tutaj książkę, kolubrynę
Autоr raczej Noblа nie weźmie
Ale ostatecznie nawet czyta się nieźle
Literatura, kontakt z wodą
I trzech dziadków obok, co coraz głośniej spór wiodą
I jedną rzecz od razu ustalmy
Spór jest kurwa fundamentalny
Bo jeden dziadek bije na alarm
Że to, czym płyniemy, to nie jest statek, tylko katamaran
Drugiego aż trzęsie od takich ocen
I krzyczy, że to jest barka na 100 procent
Trzeci pije kielich przed
I mówi, że to prom, i żeby się tamci jebnęli w łeb
A że nie widzi aprobaty w ich twarzach
Zwraca się do mnie - pyta co ja uważam?

A ja na ten temat wiedzę mam wątłą
Czy to prom, czy to prom, czy to prom, czy to prom, prom?
I rozstrzygnięcia tu nie nastąpią
Czy to prom, czy to prom, czy to prom, czy to prom, prom?
Niestety rzeczy nieznane mi są to
Czy to prom, czy to prom, czy to prom, czy to prom, prom?
Brak odpowiedzi na moje konto
Czy to prom, czy to prom, czy to prom, czy to prom, prom?

To jest jakaś większa klika
Ludzi, co mnie nachodzą gdy cokolwiek czytam
I szyją podwójnym ściegiem
Bo nie dość, że pytają mnie, to jeszcze o sprawy, o których nic nie wiem
Plener, trawa czy beton?
Niech tylko sięgnę po książkę albo mignę gazetą
Już się nieuchronnie chmara zrywa
I sunie tu do mnie, żeby mnie ponagabywać
Zero luzu
Im tekst lepiej napisany
Tym najebanych więcej intruzów
A przy grafomaństwie, choćby tycim
Podchodzą trzeźwi oraz niedopici
Dziś w myślach łapię każdą z istot
Co mi kiedykolwiek weszła w czytelnictwo
Biorę je wszystkie, stawiam w jeden rząd i pytam
Czy to jest błąd, że ja chciałbym poczytać?

I tu się muszę mierzyć z kontrą
Że to błąd, że to błąd, że to błąd, że to błąd, błąd?
I rozstrzygnięcia tutaj nastąpią
Że to błąd, że to błąd, że to błąd, że to błąd, błąd?
Niestety rzeczy już znane mi są to
Że to błąd, że to błąd, że to błąd, że to błąd, błąd?
I garść odpowiedzi na moje konto
Że to błąd, że to błąd, że to błąd, że to błąd, błąd?

Error

Time flies, it has a crazy tempo
I fight to snatch a moment from it
And the fact is, I sometimes steal a piece of it
Then I sit on a bench - I read the press, hey
Today, for example, such a coincidence happened to me
I barely started the second paragraph
And here a girl stands before me, young in age
And she glances with her eye - at me, then at the newspaper
And asks without long speeches
If I haven't seen her friend who walked by a moment ago
I say that I have a little dissonance here
Because one walked by, but she didn't say if it was her
The girl breaks the impasse
And asks if she walked fast, and if she was a blonde?
I say she flew by running, she had feathers
But what color? I don't know, because just then...

On this subject, my knowledge is meager
Is it blonde, or is it blonde, or is it blonde, or is it blonde, blonde?
And there will be no resolution here
Is it blonde, or is it blonde, or is it blonde, or is it blonde, blonde?
Unfortunately, things unknown to me are these
Is it blonde, or is it blonde, or is it blonde, or is it blonde, blonde?
No answers on my account
Is it blonde, or is it blonde, or is it blonde, or is it blonde, blonde?

Another time I sail on a boat
No newspapers, I have a book here, a hefty one
The author probably won't get the Nobel
But ultimately it even reads okay
Literature, contact with water
And three grandpas next to me, who are arguing louder and louder
And let's settle one thing right away
The argument is fucking fundamental
Because one grandpa is sounding the alarm
That what we're sailing on is not a ship, but a catamaran
The second one is shaking from such assessments
And shouts that it's a barge, 100 percent
The third one drinks a glass before
And says it's a ferry, and those two should hit their heads
And that he doesn't see approval on their faces
He turns to me - asks what I think?

And on this subject, my knowledge is meager
Is it a ferry, or is it a ferry, or is it a ferry, or is it a ferry, ferry?
And there will be no resolution here
Is it a ferry, or is it a ferry, or is it a ferry, or is it a ferry, ferry?
Unfortunately, things unknown to me are these
Is it a ferry, or is it a ferry, or is it a ferry, or is it a ferry, ferry?
No answers on my account
Is it a ferry, or is it a ferry, or is it a ferry, or is it a ferry, ferry?

This is some kind of larger clique
People who bug me whenever I read anything
And they sew with a double stitch
Because not only do they ask me, but also about things I know nothing about
Outdoors, grass or concrete?
Just let me reach for a book or flash a newspaper
Already, inevitably, a swarm breaks loose
And rushes towards me to pester me
Zero chill
The better the text is written
The more drunk intruders there are
And with graphomania, even a tiny bit
Sober and tipsy ones approach
Today in my thoughts I catch every being
That ever intruded on my reading
I take them all, put them in one row and ask
Is it an error that I would like to read?

And here I have to face the counter
That it's an error, that it's an error, that it's an error, that it's an error, error?
And here the resolution will come
That it's an error, that it's an error, that it's an error, that it's an error, error?
Unfortunately, things already known to me are these
That it's an error, that it's an error, that it's an error, that it's an error, error?
And a handful of answers on my account
That it's an error, that it's an error, that it's an error, that it's an error, error?