Текст песни Dzień na Żądanie - Dwa Sławy
Dzisiaj
tyra
wydaje
mi
się
tu
nader
dziwna
Wczoraj
odbierałem
ją
inaczej,
łapiesz?;
IrDA
Ten
sam
szef,
kutafon,
tam
od
rana
nas
naciska
I
w
kółko
to
samo;
Panorama
Racławicka
Stop!
Jadę
na
działkę,
taki
bicik
se
włączę
I
się
zajaram
jak
dziadek,
kiedy
usłyszy
harmoszkę
Biorę
gazetę
i
leżak,
to
będzie
naprawdę
wypas
Kiedy
zmieniam
te
strony,
to
tak,
że
aż
palce
lizać
Odpalam
grilla,
kładę
trochę
mięcha
A
potem
śpiewam
do
kotleta
tak
jak
Olek
Klepacz
Ci
co
dziś
mają
wolne,
wzięli
też
dla
mnie
browarki
I
podstawiają
alkohol
pod
mordę;
Radek
Bernardyn
Rzucam
frisbee
z
kumpelą,
później
ganda
z
ziomkiem
Zawinę,
odpalę,
podam
dalej
tak
jak
Snowden
Dzień
na
żądanie,
lub
ze
dwa
dni
w
chuj
Idziesz
do
robo?
To
krzyż
na
drogę;
czarny
punkt
Chyba
nic
się
nie
stanie
i
dacie
sobie
radę
jak
coś
Biorę
dzień
na
żądanie,
bo
dziś
mam
wyjebane
i
sztos
Mój
szef
jak
polski
raper
rzadko
daje
wolne
Kurwa,
co
za
debil,
ja
pierdolę
Chcę
dzień
na
żądanie,
czy
jakkolwiek
ten
dzień
zwie
się
Wypierdalam
stąd,
tylko
jeszcze
F5
Tam
gdzie
morze
mówi
"Elo"
Ziemi,
szybko
znajdziesz
nas
Od
morza
może
mnie
odseparować
dzisiaj
tylko
materac
No
ewentualnie
wąski
pas
plaży
Dua
dua
dzz
Dwa
Sławy
Namiot,
domek,
akademik,
na
grillu,
ognisko,
na
patelni
Dziś
nie
liczymy
kalorii,
dziś
liczymy
na
catering
Gruba
Patrycja
marynuje
mięso,
do
marynaty
leje
piwsko
Karczek,
boczek,
schab,
żeberka,
ta
świnia
dała
z
siebie
wszystko!
Jej
chudsza
siostra
chodzi
na
siłkę
i
jeszcze
biega
Zapytam
się
ile
bierze
na
płaskiej,
na
mięśnie
Kegla
Ten
dzień
jest
jak...
Czekaj,
czekaj
Jest
jak
lawina,
on
nie
może
przejść
bez
echa
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.