Текст песни Autoportret - Lizard
Raz
w
pewnym
mieście
gdzieś,
Żył
malarz
który
zwodził
czas,
Wiecznie
młody
był.
Mijały
setki
dni,
Ci
co
go
znali
zmarli
już,
A
on
ciągle
żył.
Wiecznie
młody
był.
Dziwili
ludzie
się,
Bo
świat
się
wkoło
zmieniał
wciąż,
A
ten
człowiek
nie.
Nie
wiedział
o
tym
nikt,
Że
na
poddaszu
gdzie
miał
dom,
Tajemnica
tkwi.
Stworzył
swój
autoportret,
Wypowiedział
słowa
te,
By
przez
cały
czas
On
za
niego
Starzał
się.
Zaczął
działać
czar
portretu,
Obraz
drgnął
i
zaczął
żyć,
Odtąd
malarz
już
Bezustannie
Młodym
był.
Na
jednym
z
balów
stu
Napotkał
panią
swoich
snów
I
zakochał
się.
Nie
wyszło
z
tego
nic
- jej
czas
przeminął,
Został
sam
- piękny
tak
jak
był.
Został
sam
na
zawsze
obcy,
Ciągle
obok
życia
scen
I
zrozumiał
że
Nieśmiertelność
znaczy
śmierć.
I
od
tej
pory
wszystkie
dni
Zaczęły
jeszcze
wolniej
biec,
Cudowny
czar
co
wstrzymał
czas
W
bezsensu
trwanie
zmienił
się.
I
pewnej
nocy
malarz
wstał,
Decyzję
podjął
wreszcie
tą...
Odsłonił
autoportret
swój
I
bez
wahania
spalił
go.
Spalił
go,
spalił
go,
spalił
go.
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.