Anna Maria Jopek - Ludzkie gadanie Lyrics

Lyrics Ludzkie gadanie - Anna Maria Jopek



Gdzie diabe³ "dobranoc" mówi do ciotki,
Gdzie w cichej niezgodzie przysz³o nam ¿yæ,
Na piecu gdzie? mieszkaj¹ plotki,
Wychodz¹ na? wiat, gdy chce im sie piæ...
Niewiele im trzeba - ¿ywi¹ sie nami,
Szcze? liw¹ mi³o? ci¹, p³aczem i snem.
Zwyczajnie - ot, przychodz¹ drzwiami,
Pospieszne jak dym i lotne jak cieñ.
Gadu, gadu, gadu, gadu, gadu, gadu noc¹,
Baju, baju, baju, baju, baju, baju w dzieñ
Gdzie wdowa do wdówki mówi: "kochana",
Gdzie kot w rekawiczkach czeka na mysz,
Gdzie ka¿dy ptak zna swego pana,
Tam wiedz¹, co jesz, co pijesz, z kim? pisz...
Gdy noc na miasteczko spada jak sowa,
Splataj¹ sie rece takich jak my
I strze¿e nas ksie¿yca owal,
By ¿aden z³y wilk nie puka³ do drzwi.
A potem siadamy tu¿ przy kominku
I d³ugo gadamy, ¿e to, ¿e sio
Tak samo jak ten t³um na rynku, jak ten t³um,
Pleciemy - co, kto, kto kiedy, gdzie kto...
Gadu, gadu, gadu, gadu, gadu, gadu noc¹,
Baju, baju, baju, baju, baju, baju w dzieñ




Anna Maria Jopek - Szeptem
Album Szeptem




Attention! Feel free to leave feedback.