Lyrics Chada Puszcza W Miasto Solo - Chada
1.
To
jest
bracie
moje
solo,
zapomnij
o
przegranej.
Wszystko
co
ma
być,
zostanie
powiedziane,
Wraz
ze
mną
ludzie,
z
którymi
trzymam
sztamę,
Uliczny
styl
i
wściekły
temperament,
Jebane
psy
wciąż
zastawiają
sidła,
Chada
nie
z
tych
co
oczy
Ci
zamydla,
Jak
nie
masz
hajsu
to
zajeb
to
z
Empiku,
Ja
nie
wymagam,
byś
płacił
za
ten
tytuł,
Zapalam
światło
w
pokoju
pełnym
mroku,
Lecz
Ty
i
tak
odczuwasz
niepokój,
Ja,
tak
jak
Ty
na
życie
mam
tu
patent,
Bez
dedykacji
dla
leszczy
pod
krawatem,
Nagrywam
rap
związany
z
marną
forsą,
Ja
jestem
dawcą,
a
Ty
moim
odbiorcą,
To
czysty
układ,
ja
ze
swoją
bandą,
I
brudny
rap
pod
niczyje
dyktando.
(To
jest
Chada,
Chada
proceder,
2009,
Prawdziwy
głos
ulicy,
masz
to!)
By
tu
być
i
godnie
żyć
trzeba
mieć
ikrę,
Współzawodnictwo,
już
do
tego
przywykłem,
Ej,
kolo,
Chada
puszcza
w
miasto
solo,
Możesz
powoli
już
zamawiać
nekrolog.
/x2
2.
Kolejny
wers,
z
którego
zrywam
cenę,
Ręce
do
góry
i
zapraszam
pod
scenę,
Nie
zapominaj,
że
jestem
tu
z
wyboru,
Daje
esencje
czystego
hardcore'u,
Wciąż
trzymam
gardę
i
bronię
się
przed
ciosem,
Na
przekór
tym,
co
nie
godzą
się
z
losem,
Gdy
byłem
głodny,
to
wziąłem
i
ukradłem,
I
odtańczyłem
swój
taniec
śmierci
z
diabłem,
Jeśli
tu
żyjesz,
to
nerwy
masz
ze
stali,
Szacunek
tym,
co
gościnnie
się
dograli,
Ciągle
na
fali
- klarownie
i
bez
zmiennie,
Dzieciak,
nie
warto
brać
przykładu
ze
mnie,
To
moje
solo
jak
wyrok
winowajcy,
Nigdy
już
nie
uwierzę
w
zapewnienia
zdrajcy,
Kocham
to
życie,
ryzyko
i
ulice,
Gdzie
czarne
myśli
mają
odbicie
w
praktyce.
(To
jest
Chada,
Chada
proceder,
2009,
Prawdziwy
głos
ulicy,
masz
to!)
By
tu
być
i
godnie
żyć
trzeba
mieć
ikrę,
Współzawodnictwo,
już
do
tego
przywykłem,
Ej,
kolo,
Chada
puszcza
w
miasto
solo,
Możesz
powoli
już
zamawiać
nekrolog.
/x2
3.
Koniec
zawieszenia
broni,
ruszam
do
ataku,
Są
płyty
przez
które
wstyd
mi,
że
słucham
rapu,
Co?
taka
z
Ciebie
figura?
Wszystko
załatwiam
jednym
pociągnięciem
pióra,
Jedną
linijką
niszczę
Twoje
plany,
Wyrok
już
został
podpisany,
To
moje
solo
gwarantuje,
że
zginiesz,
Nie
wiesz
skurwielu
co
Ci
jutro
może
przynieść,
Wysoko
latasz,
uważaj
żebyś
nie
spadł,
Serwuję
prawdę,
choć
ta
bywa
bolesna,
(Ciiii)
obejdzie
się
bez
pytań,
W
moich
żyłach
już
od
lat
krąży
ta
muzyka,
Pierdolę,
nie
chcę
Twojej
forsy,
To
nie
polowanie
polityka
na
krzyżyk
wyborcy,
Muszę
być
wilkiem,
gdy
wkoło
są
wilki,
Jesteś
przeciwko,
to
na
wieki
zamilknij.
(To
jest
CHADA!)
By
tu
być
i
godnie
żyć
trzeba
mieć
ikrę,
Współzawodnictwo,
już
do
tego
przywykłem,
Ej,
kolo,
Chada
puszcza
w
miasto
solo,
Możesz
powoli
już
zamawiać
nekrolog.
/x2
Attention! Feel free to leave feedback.