Dawid Obserwator - W starym Audi Lyrics

Lyrics W starym Audi - Dawid Obserwator



Znowu tu zerkam, czy nie ma tu dronów
Jak pić, to już wolę do zgonu
Nie poznaje kolegów, niektórych zabrało
Mogą nie mieć domu, a nie mefedronu
Mało komu tu życzę jak sobie mam patent
Mam wujka co ma schizofrenie
Kiedyś mu chciałem ojebać chatę
I mam też dziadka, który jak umarł
To nikt nie płakał, ze stracił tatę
Tu temat tematem to banał
No i jak dobrze ze już nie kanał
Tu gdzie owoce sukcesu przestały smakować
Na widok jakiegoś banana
Ja nie tyko nawijam o ziomach, ale pamiętam
Kolega od ćpania uwierzył, że wskrzesza zwierzęta
Jaka tu puenta, że raczej nie wale
I raczej nie wale!
I raczej nie wale!
I zbieram się w sobie
I zwieram parę
Mam większe ambicje niż zbierać na dziarę
Ta szmata nie chciała mi podać numeru, no ale
Szmata nie chciał mi podać numeru
I wtedy nie miałem 5–ka na farta
I kiedyś nie chciałaś mi podać numeru
I za to mi teraz podajesz b-smarta
Mordo takich tysiące, więc na chuj rapujesz
A tej dupy nie wyrwiesz nawet z wielkim chujem
W ciemnej bramie myślę o nowej piosence
W starym audi myślę o nowej bmce
Mordo takich tysiące, więc na chuj rapujesz
A tej dupy nie wyrwiesz nawet z wielkim chujem
W ciemnej bramie myślę o nowej piosence
W starym audi myślę o nowej bmce
Ziomuś gdzie się nie wybierzesz jesteś w ukrytej kamerze
To miasto żyje tylko nocą niczym pierdolony Vegas
Małolaci głodni przygód każdy z nich chętnie coś bierze
Jak cię z czymś złapią to lepiej powiedz, że rosło na drzewach
Znowu ten hałas, skargi
Palimy gumę w starym czarnym audi
Dokładnie takim woziły się karki
Kiedy nie znaliśmy zapachu ganji
Przeszedłem wiele dróg boso
Ale co wy tam wiecie, skurwiele
Nie mam o czym z wami gadać
Tak jak ze szkiełem
Pisze ten jebany raport
To Śliwa i Obserwator
Nie martw się byku o jakość
Zobacz co mamy pod machą
Gdybym miał ładować punche na bagaż
Musiałbym kupić Ducato
W starym audi autostradą dwie paki
I fucki tym jebanym wackom
Mordo takich tysiące, więc na chuj rapujesz
A tej dupy nie wyrwiesz nawet z wielkim chujem
W ciemnej bramie myślę o nowej piosence
W starym audi myślę o nowej bmce
Mordo takich tysiące, więc na chuj rapujesz
A tej dupy nie wyrwiesz nawet z wielkim chujem
W ciemnej bramie myślę o nowej piosence
W starym audi myślę o nowej bmce
Wolałem sporty
A teraz używkę
Chciałem dziewczynę
A teraz to dziwkę
A teraz to dziwkę prywatna
Skoro wszystkie tu lecą na banknot
Coś z niczego, bo mogę mieć więcej
Coś z niczego, bo było chujowo
Jak ojciec poślubił matulę
No to mnie musiał wychować na nowo
Rodzina to miała tu kino
Przy mnie matula była w chuj znerwicowana
Może przez to ze koleś co spłodził mnie z bratem
Dziś sypia po jakiś altanach
Jak miał tu trafić do chaty z wypłatą
To szukał tu szafy jak Vasco da Gama
I żyłem naiwnie i żyłem jak menda
I żyłem na jebanych błędach
Czasem myślę że tylko udaje, że żyję
A skoro udaje że żyje
To jak mam do chuja tu kopnąć w kalendarz?
Mordo takich tysiące, więc na chuj rapujesz
A tej dupy nie wyrwiesz nawet z wielkim chujem
W ciemnej bramie myślę o nowej piosence
W starym audi myślę o nowej bmce
Mordo takich tysiące, więc na chuj rapujesz
A tej dupy nie wyrwiesz nawet z wielkim chujem
W ciemnej bramie myślę o nowej piosence
W starym audi myślę o nowej bmce



Writer(s): Phono Cozabit


Dawid Obserwator - 777
Album 777
date of release
04-09-2020




Attention! Feel free to leave feedback.