Lyrics Gdy Odwalę Kitę - Jaromír Nohavica
Gdy
czarne
papierowe
buty
rano
już
ubiorę
A
stara
zyska
pewność,
że
mi
szychta
wisi
kalafiorem
To
wyjdzie
długi
pochód
mych
żałobnych
gości
Na
Śląską
Ostrawę
po
Sikory
moście
Gdy
odwalę
kitę
To
będzie
gites
Cudnie,
fajnie
i
gites
Gdy
definitywnie
odwalę
kitę
A
że
wszyscy
mi
są
bliscy,
to
niech
dzisiaj
się
uraczą
Niechaj
rżnie
muzyka,
wino
płynie,
moje
baby
płaczą
I
tak
jak
w
robocie
nie
dawałem
ciała
Chcę,
by
moja
stypa
była
jak
ta
lala
Niech
będzie
gites
Cudna,
fajna
i
gites
Gdy
definitywnie
odwalę
kitę
Co
niektórych
zwali
w
niezłej
chwili,
niech
ja
skonam
Wie
coś
o
tym
kochanica,
tego,
co
był
zszedł,
Macdona
Więc
jeśli
miałbym
wybrać
- w
łóżku
czy
też
w
klubie
Niech
mnie
trafi
w
trakcie
tego,
co
tak
lubię
To
będzie
gites
Cudnie,
fajnie
i
gites
Gdy
definitywnie
odwalę
kitę
Jedną
mam
wątpliwość
- zabrać
Żywca
czy
Red
Bulla
Żeby
tam
na
górze
nie
wyjść
na
jakiegoś
ciula
Ja
tam
z
sobą
biorę
flaszkę
starej
starki
Bo
nie
może
szkodzić,
gdy
się
nie
przebiera
miarki
To
będzie
gites
Cudnie,
fajnie
i
gites
Gdy
definitywnie
odwalę
kitę
Wiem,
że
Cię
Boże
nie
ma,
ale
w
końcu
gdybyś
był
tak
Daj
mnie
tam,
gdzie
dawno
siedzi
stary
Lojza
Miltag
Z
Lojzą
razem
w
budzie
u
Orłowej,
potem
zaś
na
dole
Fedrując
w
mozole,
toteż
daj
nam
wspólną
dolę
To
będzie
w
pytę
Cudnie,
fajnie
i
w
pytę
Gdy
definitywnie
odwalę
kitę
Gdy
czarne
papierowe
buty
rano
już
ubiorę
A
stara
zyska
pewność,
że
mi
szychta
wisi
kalafiorem
Wszystkie
moje
plany
tak
niewiele
znaczą
W
sumie
było
nieźle,
ludzie
mi
wybaczą
Gdy
odwalę
kitę
Cudnie,
fajnie
i
gites
Gdy
definitywnie
odwalę
kitę
Attention! Feel free to leave feedback.