Lyrics Drugi Blok - Kaz Bałagane
Miałem
żołnierzy
w
tych
blokach,
cios
na
parterze
Kot
tu
mi
wypadł
z
szóstego
i
przeżył
Siedmiu
chińczyków
w
mieszkaniu
jest
obok
Zaledwie
jeden
jest
na
papierze
Piętro
pierwsze,
mieszka
typ,
który
robi
rapy
niezłe
Ale
nie
fituje
w
ten
rynek
Cały
dzień
sprzedaje
bułeczki
i
precle
Całe
szczęście,
z
bogatego
domu
ma
dziewczynę
Na
drugim
Ormianie
to
matka
jest
z
synem
Handlują
szlugiem,
ulica
targowa
Choć
brama
już
dawno
przesiąkła
tym
szczynem
Dalеj
najlepsza
by
wszystko
w
niej
schować
Na
trzecim
dozorca
to
stary
jеst
alkus
Nigdy
nie
przełknął
tych
razów
Od
ojca
co
zakopał
matkę
we
własnym
ogródku
Do
końca
dni
nie
zobaczy
już
słońca
Wyżej
księgowy
to
fan
jest
Black
Horse′a
Psychofan
Taco
i
lubi
też
Tinder
Jako
jedyny
zmył
tagi
w
tej
windzie
Jedyny
w
tym
bloku
szczęśliwy
singiel
Obok
jest
para,
ma
cztery
pociechy
Kiedy
już
płaczą
to
jednym
głosem
Ostatnie
chwile
pożycia
to
były
Jak
dwa
lata
temu
poczęli
Antosię
Wyżej
to
rudy
rozjebał
się
prosie
Poszedł
do
wora,
dziś
robi
w
Selgrosie
Z
wieczora
tylko
ogląda
pornosy
I
nie
jest
najgorzej
mu
w
tamtej
robocie
O,
piętro
szóste
to
jest
za
mocny
przypadek
Ona
myśli,
że
ma
zajebisty
zadek
A
to
tłuszcz
i
rozstępy,
wszędzie
ślady
są
ze
spermy
Od
pół
roku
tu
nie
prała
prześcieradeł
O,
za
ścianą
mieszka
poczciwy
dziadek
Jeszcze
tu
pamięta
jak
wybuchało
powstanie
Siódme,
tam
zwykły
jest
burdel
Lecz
samowolka,
bo
szef
grzeje
sanie
O,
ósme
to
hejter,
nie
kurwi
raperów
Kiedyś
natarli
go
śnieżkami
z
gównem
Dziś
robią
miliony
na
rapie
więc
czemu
Miałby
nie
jechać
po
rodzinach
skurwiel
Dziewiąte,
ćpun
co
miał
być
chirurgiem
Wpierdalał
Tramal
garściami
na
studiach
Do
tego
seteczka
doszła
co
rano
Kiedy
zakochał
się
w
niewdzięcznej
kurwie
Piętro
ostatnie,
wkurwiony
zgred
co
pracuje
na
szatni
Ledwo
dryfuje
na
życia
tej
tratwie
Rudy
z
piątego
przez
niego
tu
siedział
na
sankcji
Ale
se
podpis
załatwił
pod
sześćdziesiątką
i
opuścił
kratki
Dziś
co
dzień
się
budzi
na
stancji
Co
dzień
go
wita
ten
blok
warszawski
Attention! Feel free to leave feedback.