Lyrics Hexer - Feno , Frank , Deys , Hashashins
Ręce,
nogi,
mózg
i
ściana
Nigdy
mnie
sodówa
stary
nie
pozamiatała
Nigdy
mi
sodówa
stary
nie
biła
na
alarm
(Nigdy,
nigdy,
nigdy,
grrr)
Smutny,
a
paliłem
miasto,
teraz
to
zrobimy
jet
off
Wejściówki
tylko
na
hasło,
a
nie
na
posag
bad
boy
Boże
dziękuje,
że
nie
jestem
nimi
Kurwa,
dziękuje,
że
nie
jestem
nimi
Nie
siądę
na
piździe
przed
TV
Bo
lecę
jak
wilki
lasami
Rivii
Karygodne
błędy,
ale
popełniłem
życie
Liczę
pliki,
honey
kiss
me
Dla
Harrego
Pottera
ta
magia
to
policzek
Skurwysynu,
oddaj
bliznę
Ona
ma
pojebane
oczka,
tak
jak
Ciri
Ludzie
to
ssaki,
kurwa,
chyba
jak
wampiry
Zabrały
mnie
trudności
kiedy
przechodziły
Dokładnie
do
koszyka,
może
poświęcimy
Ona
ma
pojebane
oczka,
tak
jak
Ciri
Ludzie
to
ssaki,
kurwa,
chyba
jak
wampiry
Zabrały
mnie
trudności
kiedy
przechodziły
Dokładnie
do
koszyka,
może
poświęcimy
Ciągle
zrzucany
pod
nadjeżdżające
z
zabójczą
prędkością
te
auta
Wypadek
to
skandal,
wyrzutek
na
maksa
Ogrom
siły
tarcia,
wychodzę
i
sprawdzam
Normalne
powroty
do
domu,
pomimo
że
kraksa
Nikt
nie
zarzuci
mi,
nikt
nie
zarzuci
mi,
nikt
nie
zarzuci
mi
Kłamstwa,
pomimo
że
kurwa
przyprowadzi
świadka
Zapuka
do
drzwi
i
całowana
klamka
Jak
wtedy,
gdy
włożę
ją
w
pysk
osobie
co
papla
Kolejny
wpis
na
TripAdvisor
"W
tamtej
okolicy
nie
ma
w
ogóle
co
sprawdzać"
W
tamtej
okolicy
od
dawna
nie
ma
już
światła
Problem
ogólnie
to
komunikacja
W
przypadkach,
gdy
z
góry
masz
dostać
na
ryj
Error,
error,
błędny
pin
Ponowna
weryfikacja
z
braku
pewności,
kim
chciało
się
być
Pojebane
błędy
ma
ten
system,
co
Jakiś
małolacik
mówi,
"Kisnę",
ta
Wklejone
jak
do
albumu
liście
Chyba
nawąchany
klejem
w
sztyfcie
Ona
ma
pojebane
oczka,
tak
jak
Ciri
Ludzie
to
ssaki,
kurwa,
chyba
jak
wampiry
Zabrały
mnie
trudności
kiedy
przechodziły
Dokładnie
do
koszyka,
może
poświęcimy
Ona
ma
pojebane
oczka,
tak
jak
Ciri
Ludzie
to
ssaki,
kurwa,
chyba
jak
wampiry
Zabrały
mnie
trudności
kiedy
przechodziły
Dokładnie
do
koszyka,
może
poświęcimy
Ja
poluję
na
wampiry,
kiedy
martwię
się
o
Ciri
Warzę
w
domu
eliksiry,
nigdy
nie
obcinam
grzywy
Bo
odcinam
głowy
szczyli,
co
mi
kiedyś
źle
życzyli
Noszę
amulet
na
szyi,
on
mi
nie
da
się
pomylić,
nie,
nie
Hexer,
poluję
na
bestie
po
pierwsze,
bang,
bang,
bang
W
mieście,
gdzie
paladyni
prawdy
mają
sektę,
bang,
bang,
bang
Wiem,
że
pobrudzę,
poparzę
ręce
Kiedy
znowu
skacze
napięcie
Wystarczy
mi,
że
się
odetnę,
bang,
bang,
bang
My
to
dla
was
nadal
plugawe
odmieńce
Kocie
oczy,
kiedy
znów
pływam
po
emce
Przycumuję
tam,
gdzie
nikt
mnie
kurwa
nie
chce
Bo
pierdolę
twoje
koneksje
Nas
na
salonach
to
nie
chcieli
widzieć
Bo
palimy
zioło
i
dajemy
w
szyję
Kiedyś
ich
wszystkich
tu
kurwa
zabiję
Zbiorę
tą
siłę,
co
w
żyłach
mi
płynie
Noszę
jedynie
za
duży
kaliber
Pakuję
w
naboje
najlepsze
z
linijek
Ty
zatem
nie
złapiesz
mnie
nawet
na
chwilę
Ty
typie
nie
złapiesz
mnie
nawet
na
chwilę,
ye,
ye
1 Front
2 Coś nie praży!?
3 Papamobile
4 Hexer
5 Am Am Am
6 Natura
7 Kwaśne
8 Czarne Parasole
9 Cela
10 Szatan
11 Eyeliner
12 Blamage
13 Pali się dach
14 Niemy krzyk
15 Destylarnia - Live Act
16 Narkodancing - Live Act
17 Koszmar minionego lata - Live Act
Attention! Feel free to leave feedback.