Текст песни Łąka 3 - CoMa
                                                Westchnąłem 
                                                okropnie
 
                                    
                                
                                                Głębokim 
                                                oddechem
 
                                    
                                
                                                Tak, 
                                                że 
                                                wyszedłem 
                                                ze 
                                                środka 
                                                siebie
 
                                    
                                
                                                Znów 
                                                na 
                                                polanę, 
                                                na 
                                                łąkę.
 
                                    
                                
                                                Teraz 
                                                tu 
                                                szron 
                                                na 
                                                trawie 
                                                lśnił
 
                                    
                                
                                                    A 
                                                oddech 
                                                zawisł
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                postaci 
                                                mgły
 
                                    
                                
                                                Na 
                                                kilka 
                                                chwil
 
                                    
                                
                                                Jak 
                                                dym.
 
                                    
                                
                                                Zadrżałem 
                                                    z 
                                                zimna,
 
                                    
                                
                                                    I 
                                                ze 
                                                wspomnień
 
                                    
                                
                                                Szelestu 
                                                chrust 
                                                    z 
                                                oddali...
 
                                    
                                
                                                Grzybiarz 
                                                to 
                                                czy 
                                                zwierz?
 
                                    
                                
                                                Nie 
                                                pomnę...
 
                                    
                                
                                                Szadź 
                                                tu
 
                                    
                                
                                                Skrzy 
                                                się 
                                                lśni,
 
                                    
                                
                                                Ach! 
                                                Zmierzch 
                                                już
 
                                    
                                
                                                Jesienny 
                                                    i 
                                                zły,
 
                                    
                                
                                                    A 
                                                we 
                                                mnie 
                                                skrzył 
                                                się
 
                                    
                                
                                                Widm 
                                                bezkresnych 
                                                szereg.
 
                                    
                                
                                                Wwiercam 
                                                wzrok 
                                                    w 
                                                widnokrąg
 
                                    
                                
                                                Zmierzchający
 
                                    
                                
                                                Tam 
                                                mogło 
                                                przecież 
                                                jeszcze 
                                                świecić
 
                                    
                                
                                                Wspomnienie 
                                                treści...
 
                                    
                                
                                                Lecz 
                                                nie.
 
                                    
                                
                                                Zza 
                                                mgły 
                                                jedynie
 
                                    
                                
                                                Ryk 
                                                przeciągły 
                                                planet
 
                                    
                                
                                                Milczał 
                                                swą 
                                                nałogową 
                                                odpowiedź,
 
                                    
                                
                                                Co 
                                                tak 
                                                ładnie 
                                                powiedział 
                                                Barańczak
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                Widokówce 
                                                    z 
                                                tego 
                                                świata.
 
                                    
                                
                                                Ślad 
                                                fosforyczny 
                                                    w 
                                                pamięci
 
                                    
                                
                                                Jak 
                                                by 
                                                ktoś 
                                                garścią 
                                                bozonów
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                oczy 
                                                sypnął
 
                                    
                                
                                                    I 
                                                zwiał.
 
                                    
                                
                                                    A 
                                                niech 
                                                mnie!
 
                                    
                                
                                                Tam 
                                                zza 
                                                krzaka,
 
                                    
                                
                                                Szok.
 
                                    
                                
                                                Lecz 
                                                jak 
                                                by 
                                                oko 
                                                wykol
 
                                    
                                
                                                Łysnął 
                                                żubr
 
                                    
                                
                                                    I 
                                                zniknął.
 
                                    
                                
                                                Łysnął?
 
                                    
                                
                                                Żubr 
                                                fakt,
 
                                    
                                
                                                Czy 
                                                omam?
 
                                    
                                
                                                Czy?. 
                                                Ooooo 
                                                mam
 
                                    
                                
                                                Plecy 
                                                zziębnięte, 
                                                bolesne,
 
                                    
                                
                                                Ooooo 
                                                    i 
                                                mam 
                                                dreszcze
 
                                    
                                
                                                    I 
                                                ciernie 
                                                na 
                                                głowie
 
                                    
                                
                                                Cholernie 
                                                się 
                                                czuję,
 
                                    
                                
                                                Niepięknie, 
                                                niedobrze,
 
                                    
                                
                                                Ach! 
                                                Tego 
                                                by 
                                                jeszcze
 
                                    
                                
                                                Podniosłem 
                                                się
 
                                    
                                
                                                Wreszcie
 
                                    
                                
                                                    I 
                                                    w 
                                                trosce 
                                                    o 
                                                zdrowie
 
                                    
                                
                                                Upadłem 
                                                    z 
                                                powrotem
 
                                    
                                
                                                Co 
                                                nie 
                                                takie 
                                                proste
 
                                    
                                
                                                Bo 
                                                dokąd?
 
                                    
                                
                                                Powiodłem 
                                                wzrokiem
 
                                    
                                
                                                Wskroś 
                                                okolicy,
 
                                    
                                
                                                Kompletny 
                                                rozziew 
                                                doznań,
 
                                    
                                
                                                Lecz 
                                                widzę,
 
                                    
                                
                                                To 
                                                Stoki
 
                                    
                                
                                                To 
                                                obok 
                                                żwirowni,
 
                                    
                                
                                                Taka 
                                                dzielnica 
                                                rolna,
 
                                    
                                
                                                Tam 
                                                dalej 
                                                ulica 
                                                Pomorska
 
                                    
                                
                                                Bez 
                                                trudu 
                                                złapałem 
                                                taksę
 
                                    
                                
                                                    I 
                                                tak 
                                                se
 
                                    
                                
                                                Jadę 
                                                    z 
                                                powrotem
 
                                    
                                
                                                Do 
                                                pierwszego 
                                                wersu...
 
                                    
                                
                            1 Taksówka
2 Turbacz
3 Zaduszki
4 Dionizos
5 Lipiec
6 Magda
7 W cwał
8 Łąka 1
9 Podmiot czynności twórczych
10 Łąka 2
11 YU55
12 Suchotka
13 Biblioteczka
14 Jest to we mnie
15 Inne jeszcze obrazy
16 Łąka 3
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.